iPhone 3G w ostatniej wersji
Długo działałem na wersji iOS obniżonej o jedną wersję (do 4.1). Niestety coraz więcej aplikacji w AppStore ma wymagania wyższe – niektóre poprzestają na ostatniej dostępnej dla iPhone’a 3G czyli 4.2.1
Nowsze aplikacje mają też większe wymagania na pamięć.
Mając iPhone w wersji jailbreak zauważyć można, że częściej niż uruchamiać aplikacje zaczynamy się zastanawiać czy już robić restart, czy może tylko czyszczenie pamięci z poziomu jailbreak?
Równie często może zdarzać się respring – tylko czy o to chodzi w telefonie, żeby zastanawiać się czy zrobić dwa restarty czy więcej?
No więc zrobiłem eksperyment – ponieważ modem internetowy nie był przeze mnie dłużej używany to postanowiłem znowu zrobić upgrade to ostatniej obowiązującej wersji, czyli 4.2.1
Przy okazji dokonałem usunięcia nieużywanych co najmniej przez kilka miesięcy aplikacji – niektóre chyba w ogóle nie były przeze mnie nawet raz odpalone.
Jaki jest efekt? Poza tym, że część aplikacji z AppStore znowu mogę używać to jakby nieco lepiej się sprawuje sam telefon. Gdy ktoś dzwoni to mogę odebrać, większość aplikacji działa bez restartu. Ot taki ewenement.
Uzasadnienie jest dosyć proste: jailbreak dodaje swoje modyfikacje oraz aplikacje działające w tle – te zabierają pamięć i czas procesora.